
Dziesięć pucharowych zwycięstw z rzędu - Johannes Thingnes Boe śrubuje swoje rekordy. W sobotę w Oslo wygrał bieg pościgowy. Drugi był Quentin Fillon Maillet, a trzeci Sturla Holm Laegreid.
Pozycja Johannesa Boe, jak w większości tegorocznych biegów pościgowych, była niezagrożona. Norweg prowadził od startu do mety, a jedyny moment słabości pokazał podczas trzeciego strzelania, po którym musiał pobiec jedną karną rundę. Trudno jednak nie odnieść wrażenia, że młodszy z braci Boe znów pobiegł na pół gwizdka - widac to choćby po szczegółowych analizach jego występu. Na piątym okrążeniu zanotował ledwie 51. czas biegu. Rywale nie zmusili go do wysiłku, a Norweg tradycyjnie pozwolił sobie na przystanek przed metą na ukłony dla publiczności.
Za plecami zwycięzcy PŚ toczyła się walka o kolejne lokaty na podium. Szybko wypisał się z niej drugi zawodnik sprintu Martin Ponsiluoma. Szwed spudłował trzykrotnie już podczas pierwszego strzelania i ostatecznie dotarł do mety na siódmym miejscu. Miejsce w czołowej trójce stracił również Benedikt Doll, który biegał karne rundy po drugim i trzecim strzelaniu. Niemiec uplasował się finalnie na czwartej pozycji.
W przedostatnim starcie sezonu drugie podium tej zimy zaliczył najlepszy zawodnik ubiegłorocznej edycji Pucharu Świata. Quentin Fillon Maillet strzelał bezbłędnie i awansował z siódmej na drugą lokatę. Ze Sturlą Holmem Laegreidem wygrał różnicą 17 sekund. Norweg szanse na walkę z Francuzem stracił podczas ostatniej wizyty na strzelnicy, gdy przydarzył mu się jeden niecelny strzał.
Do czołówki z dalszych miejsc po sprincie awansowali Fabien Claude (z 19. na 5. ) oraz Niklas Hartweg (z 32. na 6.). Szwajcar przy odrobinie szczęścia ma jeszcze szansę na odzyskanie miana najlepszego młodzieżowca sezonu. Liderem klasyfikacji U-25 na jeden bieg przed końcem pozostaje Tommaso Giacomel, który ma 39 punktów przewagi nad Hartwegiem.