Aż 9 Norwegów, tylko 5 Francuzów

Na liście startowej czwartkowego sprintu w Oslo widnieje rekordowa liczba aż dziewięciu Norwegów. Z drugiej strony wystartuje tylko pięciu Francuzów. Skąd tak dysproporcja?

Standardowo podczas Pucharu Świata najmocniejsze reprezentacje takie jak Norwegia lub Francja mają prawo do wystawienia w sprintach oraz biegach długich sześciu zawodników. Finałowe zawody w sezonie rządzą się jednak swoimi prawami - dodatkowa pula przysługuje tym nacjom, które mają swoich przedstawicieli w czołowej dziesiątce klasyfikacji końcowej Pucharu IBU. Maksymalnie można zyskać dwa miejsca z tego tytułu. Ponadto imienną dziką kartę na ostatnie w sezonie zawody PŚ otrzymuje również najlepszy zawodnik rozgrywanych wcześniej MŚJ.

Norwegia skorzystała z obu tych możliwości zwiększenia swojej kwoty startowej i podczas zawodów w Oslo wystawi aż dziewięciu zawodników. Są to Johannes Boe, Tarjei Boe, Sturla Laegreid, Vetle Christiansen, Johannes Dale, Endre Stroemsheim, Alexander Andersen, Vebjoern Soerum oraz debiutujący w PŚ Einar Hedegart.

Francuzi mogliby wystawić ośmiu zawodników, ale na liście startowej widnieje tylko pięć nazwisk Trójkolorowych. Dlaczego? To tłumaczy dyrektor francuskiej reprezentacji Stephane Bouthiax.

- Puchar Świata to nie prezent, trzeba pokazać pewien poziom, żeby tam pojechać. Od stycznia nie było zawodnika, który prezentowałby się na tyle dobrze by dostać szansę - powiedział.

Z dodatkowej puli skorzystali również Niemcy, których w sprincie w Oslo zobaczymy aż ośmiu, w porównaniu z ostatnimi zawodami w Ostersund wystartują również Lukas Fratzscher oraz Philipp Horn.

Sprint mężczyzn rozpocznie się w czwartek o 15:15. Polskę reprezentować będą Tomasz Jakieła, Wojciech Skorusa oraz Andrzej Nędza-Kubiniec. Transmisja w TVP Sport.

LISTA STARTOWA