
Dla Natalii Sidorowicz 47. miejsce w biegu indywidualnym w Ostersund to drugi najlepszy wynik w karierze. - Jest nad czym pracować, głównie chodzi tu o bieg – powiedziała po biegu przed kamerami TVP Sport.
Minuta kary i ponad cztery minuty straty w biegu do najszybszej zawodniczki przełożyły się na 47. czas. Sidorowicz po raz drugi w swoim pierwszym pełnym sezonie w Pucharze Świata zajęła lokatę w czołowej pięćdziesiątce. W sprincie w Annecy zajęła 42. pozycję.
- Strzelanie było dzisiaj dobre. Fajnie, jakby w przyszłości z jedną karą udawało się być w trzydziestce. Może uda się to w przyszłym roku. Jest nad czym pracować, głównie chodzi tu o bieg – powiedziała Sidorowicz w rozmowie z reporterem TVP Sport.
- Trasa w Ostersund jest wymagająca, techniczna. Jest dużo zakrętów, dużo zjazdów, na których trzeba uważnie stawiać każdy krok – dodała. - Odpukać czuję się zdrowa i oby tak zostało jak najdłużej, bo dobrze byłoby dociągnąć sezon do końca – zakończyła Sidorowicz.
Z powodu przeziębienia z czwartkowej rywalizacji wycofała się Kamila Żuk, która ma czas do soboty by wydobrzeć na tyle by udało się zestawić drużynę na bieg sztafetowy.