Dokładnie pięć lat po wywalczeniu złotego medalu igrzysk w Pjongczang w biegu na 15km, Hanna Oeberg po raz drugi została mistrzynią świata w tej konkurencji. Najgroźniejszą konkurencją podczas zawodów w Oberhofie okazała się Linn Persson. Po brąz sięgnęła Lisa Vittozzi. Z Polek najlepiej spisała się Anna Mąka, która zajęła 31. pozycję.
Hanna Oeberg wyrasta na specjalistkę od biegu długiego. Szwedka była już mistrzynią olimpijską z 2018 roku, a następnej zimy dołożyła do tego złoto ME oraz MŚ. W 2021 roku była wicemistrzynią świata, by po kolejnych dwóch latach znów zameldować się na najwyższym stopniu podium światowego czempionatu. Łatwo o triumf w środę nie było, a Oeberg dodatkowo utrudniła sobie zadanie pudłując raz już podczas pierwszego strzelania. Kolejne trzy próby strzeleckie były już bez zarzutu, jednak wybiegając na ostatnie okrążenie 27-latka miała 15 sekund straty do bezbłędnej Linn Persson. W połowie pętli Oeberg już zrównała się ze swoją reprezentacyjną koleżanką, a na mecie wygrała z nią przewagą 10 sekund. Zarówno Oeberg, jak i Persson stały już na podium w Oberhofie - w sprincie wywalczyły odpowiednio srebro i brąz.
Sytuacja powtórzyłaby się również w biegu długim, gdyby nie pudło w ostatnim strzale Lisy Vittozzi. Włoszka była na najlepszej drodze do tego, żeby sięgnąć po tytuł mistrzowski, ten wymknął się w ostatniej chwili. Na pocieszenie pozostał brązowy medal - drugi indywidualny krążek w karierze Vittozzi, która w 2019 była druga również w biegu długim. Blisko medalu była również Samuela Comola, dla której czwarta lokata to życiowy rezultat. Druga z Włoszek strzelała bezbłędnie i długo utrzymywała medalową lokatę. Osłabła dopiero tuż przed metą. Nie ona jedna ustanowiła swój najlepszy rezultat - szóste miejsce zajęła Tuuli Tomingas z Estonii, ósma była Finka Suuvi Minkkinen.
Biegowo najlepiej spisała się Julia Simon. Liderka Pucharu Świata zakończyła rywalizację na piątym miejscu, co było efektem aż trzech minut kary za pudła na strzelnicy. Z takim samym bagażem kar obrończyni tytułu Marketa Davidova skończyła zawody na dziesiątym miejscu. Cztery pudła zaliczyła Denise Herrmann-Wick. Aktualna mistrzyni olimpijska została sklasyfikowana na 15. pozycji.
Z czwórki Polek najlepiej spisała się Anna Mąka. Najbardziej doświadczona kadrowiczka do półmetka strzelała bezbłędnie i zajmowała wówczas 17. miejsce. W drugiej części rywalizacji zarobiła dwie minuty kary i zajęła 31. pozycję - najlepszą w tym sezonie.
Przywoicie na strzelnicy wypadła równiez Natalia Sidorowicz. Z trzema minutami kary uplasowała się na 52. lokacie. Kamila Żuk była bezbłędna w stójce, ale w postawie leżąc oddała aż pięć niecelnych strzałów i ukończyła zawody na 50. miejscu. Joanna Jakieła wyszła bez szwanku tylko z pierwszego strzelania, w pozostałych trzech spudłowała siedmiokrotnie i otworzyła ósmą dziesiątkę.
WYNIKI