
Julia Simon wyrównała osiągnięcie Martiny Glagow-Beck, która dwadzieścia lat temu podczas MŚ w Chanty-Mansyjsku również sięgnęła po złoto w biegu pościgowym pomimo zaledwie dziesiątego miejsca w sprincie.
Dziesiąta lokata to najdalsza pozycja, z jakiej skutecznie zaatakowano pierwsze miejsce na mecie biegu pościgowego podczas MŚ. W 2003 roku podczas MŚ w syberyjskim Chanty-Mansyjsku Martina Glagow, później znana pod nazwiskiem Beck przecięła linię mety wespół z Sandrine Bailly. Jury nie było w stanie rozsądzić, której zawodniczce należał się złoty medal - przyznano więc dwa. Francuzka awansowała z siódmego miejsca po sprincie, Niemka atakowała z dziesiątej pozycji.
W Oberhofie, a więc dwadzieścia lat później wyczyn Glagow-Beck powtórzyła Julia Simon. To zaledwie szósty przypadek w historii MŚ, gdy bieg pościgowy wygrywa zawodniczka, która nie stała na podium sprintu. Poprzednie w porządku chronologicznym to Magdalena Forsberg (5. miejsce) w 2000 roku, wspomniane wcześniej Martina Glagow-Beck (10.) i Sandrine Bailly (7.) w 2003 roku, Helena Ekholm (5.) w 2009 roku, Denise Herrman-Wick (6.) w 2019 roku oraz Dorothea Wierer (7.) w 2020 roku.