Justyna Kowalczyk-Tekieli w wywiadzie dla Przeglądu Sportowego i Onetu podała powody rezygnacji z funkcji dyrektora sportowego Polskiego Związku Biathlonu. - Nie mogłam być już decyzyjna, a nie chcę robić nic na siłę - powiedziała.

W wywiadzie udzielonym Kamilowi Wolnickiemu z Przeglądu Sportowego, którego pełny zapis znaleźć można na stronach Onetu Kowalczyk-Tekieli przedstawia swoją wersję wydarzeń skłaniającą ją do odejścia z PZBiath.

- Przyszłam do związku na zaproszenie byłego prezesa Zbigniewa Waśkiewicza i po jego namowach. Wierzyłam w jego plan. W pewnym momencie doszedł do wniosku, że nie zawsze dokonywał dobrych wyborów i dał mi dość dużo swobody w działaniu. Wprowadziłam w życie swoje wnioski, do których doszłam po kilku miesiącach pracy. Prezes przestał być jednak szefem związku, częściowo zmienił się zarząd i moje pomysły nie były już postrzegane w ten sam sposób. Nie mogłam być już decyzyjna, a nie chcę robić nic na siłę - powiedziała Kowalczyk-Tekieli.

- Absolutnie nie żałuję przygody z biathlonem. To był fajny czas, poznałam wielu fantastycznych ludzi - dodała była dyrektor sportowa PZBiath.

Justyna Kowalczyk-Tekieli to jedna z najbardziej utytułowanych postaci polskiego sportu. Jest dwukrotną mistrzynią olimpijską w biegach narciarskich. W swoim dorobku ma również srebro i dwa brązowe medale igrzysk. Na mistrzostwach świata sięgnęła po dwa złote, trzy srebrne i trzy brązowe krążki. Czterokrotnie zdobywała kryształowe kule za zwycięstwo w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata. Ponad sto razy stawała na podium zawodów PŚ lub jego etapów, z czego aż pięćdziesięciokrotnie na jego najwyższym stopniu. Cztery razy z rzędu zwyciężała w prestiżowym Tour de Ski, pięciokrotnie wygrywała Plebiscyt Przeglądu Sportowego na najlepszego sportowca roku w Polsce.