
Po udanym występie sztafety, Marte Olsbu Roeiseland kontynuuje dobrą passę, po raz pierwszy wygrywając w konkurencji indywidualnej. Po biegu pościgowym w Hochfilzen stwierdziła, że jest w dobrej formie, ale do zwycięstwa ciągle czegoś brakowało.
Marte Olsbu Roeiseland jest w tym sezonie najrówniej startującą reprezentantką Norwegii, co potwierdziła nie tylko wygraną w biegu na dochodzenie, ale i objęciem pierwszego miejsca w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata. Do tej pory, w tym sezonie dwukrotnie zajmowała miejsca drugie i dwukrotnie czwarte. Jedynie bieg indywidualny w Kontiolahti może zaliczyć do nieudanych startów – tam była dopiero 24.
- Sezon rozpoczęłam dobrze, ale do zwycięstwa ciągle brakowało tej jednej rzeczy. Byłam druga, byłam czwarta. Dzisiaj przed startem byłam bardzo zmotywowana, bo bardzo chciałam być pierwsza. Miałam dzisiaj bardzo dobre narty, muszę podziękować ekipie smarowaczy. Byłam też w dobrej formie. Walczyłam ciężko w trakcie każdego strzelania, byłam szczególnie zdenerwowana podczas ostatniego, kiedy raz się pomyliłam. Jestem zadowolona, że to wystarczyło – opowiedziała Norweżka.
Kolejny dobry start zanotowała triumfatorka sprintu Dzinara Alimbekawa. Poradziła sobie z presją psychiczną, strzelała bezbłędnie i przegrała tylko z Norweżką o niecałe 14 sekund, co w dużej mierze było efektem jej upadku na trasie.
- Prawie nie denerwowałam się przed przyjazdem na stadion, dopiero jak odebrałam koszulkę z numerem jeden. Starałam się nie myśleć o problemach, tylko o dobrym wyniku. Starałam się skupić na moim własnym starcie. Cieszę się, że nie mieliśmy pościgu dzień po sprincie, wtedy nie mogłabym zasnąć. Mogłam się skupić na starcie sztafety – stwierdziła.
Dobrze zaprezentowała się tez Julia Simon, która mimo trzech karnych rund na koncie zdołała awansować o trzy pozycje i wyprzedzić Hannę Oeberg na ostatniej rundzie biegowej.
- Początek biegu był dla mnie trudny, szczególnie pierwsze strzelanie. Byłam daleko, ale wiedziałam, że dobrze czuję się na nartach. W stójkach czułam się już bardzo dobrze – stwierdziła.
Początek sezonu był dla Francuzki trudny, najwyższe miejsce, jakie zajęła w Kontiolahti to 17 lokata w biegu pościgowym. Było to tym bardziej rozczarowujące, że w zeszłym sezonie zajmowała już miejsca na podium, a zakończyła go pierwszym w karierze zwycięstwem – w biegu pościgowym właśnie w Kontiolahti.
- Początek sezonu nie był dobry. Było ciężko, również pod względem psychicznym. Miałam problemy z karabinem, nie biegałam wystarczająco szybko. Starałam się pamiętać o wszystkich letnich treningach. Starałam się skupić i myśleć tylko o najbliższym starcie – wytłumaczyła.
Przed paniami drugi tydzień startów w Hochfilzen. Kolejną konkurencją będzie dla nich bieg sprinterski, który zaplanowano na 18 grudnia. Początek o 14.15.