Arnd Peiffer ogłosił zakończenie kariery sportowej. 34-letni Niemiec nie weźmie już udziału w finałowych zawodach Pucharu Świata w Ostersund.
W swoim 193 starcie w karierze Simon Desthieux odniósł pierwsze zwycięstwo. Francuz wygrał bieg sprinterski w Novym Meście wyprzedzając nieznacznie Sebastian Samuelssona i Arnda Peiffera. Polacy zostali sklasyfikowani pod koniec stawki.
Sturla Holm Laegreid po raz kolejny pokazał, że potrafi skutecznie konkurować z najlepszymi biathlonistami. Norweg zdobył już tytuł mistrza świat, małą kryształową kulę i powoli może podsumowywać życiowy sezon, który jak sam stwierdził, jest po prostu nie z tego świata.
Mistrzem świata w biegu na 20km został Sturla Holm Laegried. Norweg wyprzedził w Pokljcue Arnda Peiffera z Niemiec oraz swojego rodaka Johannesa Dale. Najlepszy z Polaków, Andrzej Nędza-Kubiniec, zajął 58. miejsce.
Johannes Thingnes odniósł trzecie pucharowe zwycięstwo w sezonie. Lider Pucharu Świata wygrał bieg sprinterski w Oberhofie. Na podium towarzyszyli mu jego rodak Sturla Holm Laegreid oraz Arnd Peiffer z Niemiec.
Nieoczekiwanym zwycięzcą ostatniej w tym roku pucharowej konkurencji został Arnd Peiffer. Niemiec po biegu masowym podkreślał, że cała jego drużyna miała w Hochfilzen spore problemy, a swój sukces zawdzięcza odrobinie szczęścia na strzelnicy.
Arnd Peiffer dołączył do grona biathlonistów, którzy mogą się pochwalić pucharowymi wygranymi we wszystkich czterech indywidualnych konkurencjach. Niemiec na zakończenie dwutygodniowych zawodów w Hochfilzen okazał się najlepszy w biegu ze startu wspólnego. Polacy nie startowali.
Miejsc na podium w swojej karierze Tarjei Boe miał sporo, rzadko jednak były to miejsca pierwsze, a jeszcze rzadziej wyższe niż jego brata. Po biegu sprinterskim w Kontiolahti Norweg stwierdził, że wygrana to rewanż nad młodszymi zawodnikami. - Dwóch starszych panów jest na szczycie - zażartował Boe mając na myśli również drugiego w tym biegu Arnda Peiffera.
Tarjei Boe zwyciężył w biegu sprinterskim podczas drugiego tygodnia rywalizacji w Pucharze Świata w Kontiolahti. Jego młodszy brat Johannes tym razem musiał zadowolić się trzecim miejscem. Do biegu pościgowego awansował Grzegorz Guzik.
Kolejne w tym sezonie zwycięstwo Johannesa Thingnesa Boe nie było tylko rezultatem jego świetnej formy sportowej, ale w dużej mierze efektem pracy norweskich serwismenów. Norweg miał tego pełną świadomość i podziękował im po biegu.