Sprint kobiet przełożony na sobotę, Simon bliżej kuli

Ograniczająca widoczność mgła sprawiła, że sprint kobiet w Oslo został najpierw opóźniony o pół godziny, a następnie przełożony na kolejny dzień. Nowy termin rozpoczęcia biegu na dystansie 7,5km to sobota godzina 15:00.

Od samego rana ze stolicy Norwegii napływały sygnały o niekorzystnych warunkach pogodowych. Padający śnieg z deszczem, a przede wszystkim gęsta mgła sprawiły, że zawody zostały opóźnione o pół godziny. Zawodniczki rozpoczęły przystrzeliwanie, ale jury po konsultacji z trenerami uznało, że start rywalizacji jest niemożliwy.

- Czekaliśmy aż pogoda się poprawi. Niestety o ile opady ustały to lekki wzrost temperatury sprawił, że nad stadion zeszła chmura. Ograniczona widoczność sprawiła, że zawodnicy narzekali na to, że nie dostrzegają ze swoich stanowisk tarcz. Decyzja mogła być jedna - powiedział dyrektor Pucharu Świata Borut Nunar.

- Decyzja o przesunięciu zawodów była słuszna, bo zapewne musielibyśmy przerywać je w trakcie - dodał Christophe Vasallo, delegat techniczny PŚ w Oslo.

Zmagania przełożono na sobotę na godzinę 15:00. Jak zawsze w takich sytuacjach lista startowa zostanie rozlosowana na nowo. Z programu zawodów wypadł bieg pościgowy, w niedzielę zgodnie z planem rozegrany zostanie mass start. 

Jedno jest pewne - rozegranie tylko dwóch, a nie trzech indywidualnych startów w Oslo oznacza, że Julia Simon jest już o krok od wywalczenia kryształowej kuli za wygraną w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata. Wystarczy, że w ostatnich startach zgromadzi zaledwie 37 punktów, a do tego wystarczy np. dwukrotne zajęcie 22. miejsca. Co więcej - decyzja o odwołaniu ostatniego biegu pościgowego w sezonie sprawiła, że Francuzka już dzisiaj może świętować zdobycie małej kryształowej kuli za triumf w klasyfikacji tej konkurencji. 

Powiązane newsy

19.03.2023 | Klamra Oeberg

19.03.2023 | Podium szczęśliwych ludzi

19.03.2023 | Kalkulatory w ruch

18.03.2023 | Herrmann z małą, a Simon z dużą kulą

18.03.2023 | Maszyna nie zwalnia