
Podczas gdy większość reprezentacji w październiku szuka już pierwszego śniegu, Francuzi postanowili dopiero teraz - w miniony weekend - rozegrać krajowe mistrzostwa w biathlonie na nartorolkach. W sprincie triumfował Martin Fourcade, który w biegu pościgowym musiał uznać jednak wyższość Simona Desthieux.
Zawody odbyły się na bardzo skromnym obiekcie w Arcon tuż przy granicy ze Szwajcarią. W programie znalazły się sprint oraz bieg pościgowy. W tej pierwszej konkurencji zgodnie z oczekiwaniami triumfował Martin Fourcade. Czas gorszy o niemal pół minuty od zwycięzcy uzyskali Simon Desthieux orazz Quentin Fillon Malliet. Cała trójka spudłowała po razie. Poza podium uplasowali się bracia Claude - Fabien oraz Florent. Ten drugi od roku reprezentuje Belgię.
W niedzielę sytuacja się odwróciła. Fourcade pudłował po razie podczas każdego ze strzelań, podczas gdy Desthieux zaliczył tylko dwie karne rundy. To pozwoliło mu wygrać z przewagą dwudziestu sekund. W stracie poniżej minuty do zwycięzcy zmieścił się jeszcze Antonin Guigonnat, który brązowy medal wywalczył dzięki awansowi z szóstej pozycji.
Wśród kobiet o prymat walczyły Justine Braisaz oraz Anais Bescond. Obie biathlonistki zdominowały rywalizację dzieląc się dwiema czołowymi lokatami. Braisaz triumfowała w sprincie, Bescond była najlepsza w biegu pościgowym. Każdorazowo na trzecim stopniu podium plasowała się Enora Latulliere. Bez medalu zawody ukończyła dwukrotnie czwarta Anais Chevalier.