Siódme miejsce w supermikście i dziewiąta lokata w sztafecie mieszanej - to dorobek Polski z ostatniego dnia rywalizacji w Pucharze IBU Juniorów w Pokljuce.
Po siedmiu strzelanich Polacy zajmowali rewelacyjne ósme miejsce. Dwie karne rundy w samej końcówce zepchnęły podopiecznych trenera Adama Kołodziejczyka na piętnastą pozycję. Wygrali Norwegowie z fenomenalnymi braćmi Boe na dwóch ostatnich zmianach.
Tiril Eckhoff pierwszy raz w karierze zachowała czyste konto w biegu z czterema strzelaniami. Norweżka okazała się najlepsza w biegu pościgowym w Hochfilzen. W czołowej dwudziestce mieliśmy jedną przedstawicielkę. Kinga Zbylut zajęła dziewiętnaste miejsce.
Na półmetku rywalizacji w biegu ze startu wspólnego z udziałem 60 zawodniczek Joanna Jakieła plasowała się nawet na piątym miejscu. Po czterech pudłach w stójce zajęła w Ridnaun ostatecznie 18. miejsce. Kolejne zawody Pucharu IBU wygrała Anastazja Porszniewa z Rosji.
W niedzielnym biegu pościgowym Polskę reprezentować będą Kinga Zbylut i Kamila Żuk. Obie po dwóch swoich występach w Hochfilzen mają powody do zadowolenia. - Oby było co fetować po biegu pościgowym – powiedziała Zbylut.
Monika Hojnisz-Staręga szybko zapomniała o piątkowym niepowodzeniu i w biegu sztafetowym była najmocniejszym punktem drużyny. Startując na drugiej zmianie awansowała z trzynastego miejsca na czwarte. – Krótkie dystanse nie należą do moich ulubionych, ale są takie dni, że nawet na nich radzę sobie dobrze – powiedziała.
Biegi sprinterskie podczas Pucharu IBU Juniorów w Pokljuce przyniosły nam zdecydowanie lepsze wyniki niż rozgrywane w czwartek biegi indywidualne. Punktowało aż pięcioro podopiecznych Łukasza Słoniny i Rafała Lepela z kadry młodzieżowej. Najlepiej wypadła Natalia Tomaszewska, która zajęła czternaste miejsce.
W sprincie podczas Pucharu IBU w Ridnaun żadnemu reprezentantowi Polski nie udało się uzyskać wyniku na poziomie pierwszej czterdziestki. Wygrywali Johana Kottheim i Maksim Warabiej.
Karoline Knotten, Ingrid Tandrevold, Tiril Eckhoff i Marte Roeiseland wygrały bieg sztafetowy 4x6km rozgrywany w ramach Pucharu Świata w Hochfilzen. Dla Norweżek to trzecia wygrana z rzędu. Polki poprawiły się względem Ostersund o cztery lokaty.
Żadnemu z polskich biathlonistów nie udało się awansować do biegu pościgowego. Najbliżej tej sztuki był Łukasz Szczurek, któremu zabrakło tylko pięciu sekund. - Czuję spory zawód, bo do drugiego strzelania wszystko układało się po mojej myśli – powiedział 31-latek.