Anna Mąka punktowanymi startami w sprincie i biegu pościgowym udowodniła, że będzie silnym punktem reprezentacji Polski w sezonie 2022/23. – Mam nadzieję, że będziemy dalej szli w tym kierunku – powiedziała zawodniczka z Kościeliska.
Joanna Jakieła jako jedyna reprezentantka Polki punktowała we wszystkich dotychczasowych biegach Pucharu Świata. Z Kontiolahti wyjechała z ponad 90% skutecznością strzelecką. – Pod tym względem jest to moja życiowa forma – powiedziała 23-latka.
W biegu pościgowym w Kontiolahti Johannes Thingnes Boe obronił pierwszą lokatę i nie przeszkodziły mu w tym trzy karne rundy. Swój start ocenił dobrze, ale sam stwierdził, że „widzi elementy do poprawy”.
Z szesnastego miejsca na pierwsze - Julia Simon dzięki bezbłędnemu strzelaniu wygrała bieg pościgowy w Kontiolahti. Na podium towarzyszyły jej Dorothea Wierer oraz Elvira Oeberg. Bardzo dobrze spisały się Joanna Jakieła i Anna Mąka - obie zaliczyły awans w porównaniu ze sprintem.
Niedzielny bieg pościgowy mężczyzn w Kontiolahti nie przyniósł większych zmian w układzie sił po sprincie. Ponownie najlepszy był Johannes Boe, jako drugi finiszował Sturla Laegreid. Na trzecie miejsce awansował Emilien Jacquelin.
Joanna Jakieła w niedzielę po raz pierwszy w karierze wystartuje w biegu pościgowym podczas PŚ. W sprincie w Kontiolahti zajęła 35. miejsce. - Każdego dnia przełamuję swoje granice – powiedziała. Dwie lokaty niżej uplasowała się Anna Mąka, dla której był to życiowy wynik w tej konkurencji. – Idziemy w dobrym kierunku – dodała druga z Polek.
Wygraną Lisy Theresy Hauser zakończył się sprint kobiet na dystansie 7,5km rozgrywany w ramach Pucharu Świata w Kontiolahti. W czołowej czterdziestce znalazły się Joanna Jakieła i Anna Mąka.
Johannes Thingnes Boe wygał sprint w Kontiolahti. Norweg zrobił to w stylu, jaki pamiętamy z poprzednich sezonów. Nie przeszkodziła mu w tym nawet jedna karna runda. Polacy sklasyfikowani zostali poza czołową sześćdziesiątką i nie wystartują w niedzielnym biegu pościgowym.
Kamila Żuk ma za sobą już dwa pucharowe starty, w których nie pokazała jednak pełni swojego potencjału. Polska biathlonistka przyznała, że końcówka okresu przygotowawczego nie ułożyła się po jej myśli. - Miałam problemy z oddychaniem – powiedziała Żuk.
Marcin Zawół na swój pierwszy start w Pucharze Świata czekał dwa dni dłużej niż koledzy z reprezentacji. - Nie było żadnej niecierpliwości, starałem się skupić na pracy na treningach – powiedział po czwartkowej sztafecie, w której zaprezentował dwa bezbłędne strzelania.
