W piątek w Oberhofie rozegrany zostanie bieg sztafetowy. Polska pobiegnie w składzie: Andrzej Nędza-Kubiniec, Grzegorz Guzik, Marcin Szwajnos, Tomasz Jakieła. Ten ostatni zastąpił Łukasza Szczurka.
Do inauguracji kolejnego sezonu Pucharu Świata pozostał już niespełna miesiąc. Reprezentanci Polski do Finlandii wyruszą za nieco ponad tydzień. - Mieliśmy wyjechać nieco wcześniej do Norwegii i przed pierwszymi zawodami wrócić jeszcze na kilka dni do domu, ale ze względu na pandemię i spore ryzyko zachorowania plany się zmieniły – powiedział Łukasz Szczurek.
Kolejną grupą biathlonistów, która rozpoczęła w tym tygodniu zgrupowanie w Dusznikach-Zdroju jest kadra seniorów. - Mamy nowego trenera, więc każdy startuje od zera i musi się przyzwyczaić do nowego spojrzenia na trening – powiedział Łukasz Szczurek.
W dniach od 26 lutego do 1 marca w Raubiczach pod Mińskiem odbędą się biathlonowe Mistrzostwa Europy. Polska na Białoruś deleguje dziewięcioosobową reprezentację.
Polacy po dzisiejszym biegu sztafetowym awansowali na 17. miejsce w klasyfikacji Pucharu Narodów. Jego utrzymanie na koniec sezonu pozwoli w przyszłym roku startować w biegach indywidualnych czterem biathlonistom z Polski. - Do najlepszych wciąż dużo brakuje. Dałem z siebie jednak wszystko od początku do końca - powiedział Marcin Szwajnos, który przyprowadził zespół do mety na szesnastej pozycji.
Reprezentanci Polski w biegu na 20km podczas MŚ w Anterselwie pokazali się z niezłej strony. Aż dwóch z nich wywalczyło pucharowe punkty. W ich wypowiedziach po starcie trudno jednak znaleźć wyrazy radości, rozbrzmiewał żal straconej szansy na jeszcze lepszy rezultat.
Martin Fourcade po raz czwarty w karierze został mistrzem świata w biegu na 20km. W Anterselwie wyprzedził Johannesa Boe i Dominika Landertingera. Z bardzo dobrej strony pokazali się podopieczni trenera Adama Kołodziejczyka. Po raz pierwszy od 12 lat punkty PŚ wywalczyło aż dwóch Polaków.
Łukasz Szczurek i Andrzej Nędza-Kubiniec weekendowe starty na MŚ w Anterselwie zakończyli na biegu sprinterskim. Bliżej awansu do biegu pościgowego był ten pierwszy. – Żałuję strzelania, bo biegowo wypadłem najlepiej w tym sezonie – powiedział Szczurek.
To był drugi najlepszy sztafetowy występ polskich biathlonistów w trwającej dekadzie. Zmiany w ustawieniu przyniosły oczekiwany skutek. -Dobrze się czuję ostatnio na strzelnicy, a dodatkowo jestem w stanie wytrzymać całe 7,5km biegu, więc była okazja wyprowadzić drużynę na niezłe miejsce - powiedział Andrzej Nędza-Kubiniec, który po dłuższej przerwie powrócił do startu na pierwszej zmianie sztafety.
Po raz drugi z rzędu Andrzej Nędza-Kubiniec ukończył bieg sprinterski bez konieczności pokonywania karnej rundy. - Zawsze startuję z przekonaniem, że strzelę na czysto - powiedział 28-letni biathlonista z Kościeliska.